Problem w tym, czy wiemy czym naprawdę jest problem?
W 2015 roku wziąłem udział w ProductCampie w Gdyni. Pamiętam, jak duże wrażenie zrobiła na mnie ta konferencja. Głównie ze względu na swój wyjątkowy klimat, jakość organizacji, merytorykę oraz formułę barcampu, z którą spotkałem się po raz pierwszy. Tym bardziej cieszę się, że już za niespełna 3 tygodnie wezmę ponownie udział w PC, znowu w roli prelegenta, i opowiem o definiowaniu problemów.
Przyjęło się mówić, że projektanci rozwiązują problemy. Sam przez długi czas twierdziłem, że rozwiązuję ludzkie problemy umiejętnie łącząc design i rozwiązania techniczne. Refleksje nad ostatnimi latami mojej pracy doprowadziły mnie do wniosku, że etap rozwiązywania problemu jest wtórny do etapu definiowania problemu, a rozwiązany problem wcale nie oznacza tego, że dobrze została zdiagnozowana jego przyczyna. A to rodzi kolejne pytanie: Czy faktycznie właściwy problem został rozwiązany? (Kilka słów o istocie problemu napisałem 2 lata temu.)
Zacznijmy jednak od tego, jak rozumiem pojęcie „problem”.
Czy jest to rebus? Zadanie do wykonania? Zagadka? Niewłaściwy stan rzeczy?
Ja przyjmuję definicję, że problem to różnica pomiędzy rzeczywistością, którą postrzegamy, a rzeczywistością, której pożądamy. Rozwiązanie powinno nas zbliżać do miejsca w którym chcemy być, i które uznajemy za lepsze od obecnego.
Ha, żeby to tylko było takie proste! Przecież tak rzadko wiemy czego chcemy, a osiągane cele i zrealizowane plany często nie dają nam satysfakcji.
Definicja pojęcia „problem”, to było najprostsze zadanie. By poradzić sobie z „faktycznym problemem”, musimy zadać sobie kolejne pytania:
- Jak zdefiniujemy, co naprawdę jest problemem?
- Czym jest ten problem?
- Jak skutecznie poradzić sobie ze zdefiniowanym problemem?
A to rodzi następne pytania i problemy dotyczące między innymi tego, kto ma problem, czy potrafimy problem rozwiązać, jak zmieni się świat po rozwiązaniu problemu, jakie nowe problemy i dla kogo wygeneruje rozwiązanie problemu, oraz czy właściwie warto danym problemem się zajmować?
Na naszej drodze definiowania i rozwiązywania problemów oprócz pytań badawczych, moralnych, czy technicznych, pojawią się też trudności językowe, które sprawią, że nawet bardzo dokładna definicja problemu może być interpretowana na wiele różnych sposobów. A to jest już kolejny problem, często niosący za sobą bardzo duże konsekwencje.
Jak widzicie sprawa nie jest prosta, mimo to, coś w naszej naturze sprawia, że chcemy problemy rozwiązywać, lepiej rozumieć świat i sprawiać, by był on lepszym miejscem do życia. Tylko czy jesteśmy do tego odpowiednio przygotowani?
W swoim wykładzie na tegorocznym ProductCampie chcę opowiedzieć nieco szerzej o problemie definiowania i rozwiązywania problemów oraz podzielić się ze słuchaczami przydatnymi narzędziami myślenia, które będą mogli wykorzystać w swoim w życiu i pracy. Wykład przeprowadzę w języku angielskim.
Zapraszam serdecznie już 9 czerwca do PPNT na ProductCamp. Dzięki uprzejmości organizatorów otrzymałem kod rabatowy, z którego mogą skorzystać czytelnicy mojego bloga, by otrzymać wejściówkę z 5% zniżką. Kod to NOWY i by z niego skorzystać należy wypełnić formularz korzystając z tego linku. Do zobaczenia!