Lista książek przeczytanych – 2021
Dwa lata temu wpadłem na pomysł publikowania listy książek przeczytanych. Kontynuuję tę tradycję. Chcę się z Wami podzielić listą lektur z roku 2021. Jak zwykle znajdziecie na niej różne gatunki literackie i różne obszary tematyczne. Zapraszam do dzielenia się Waszymi literackimi odkryciami w komentarzach.
Wstęp
Tym razem lista jest nieco krótsza, niż w ubiegłych latach (zobacz listy z 2019, 2020). Miniony rok przyniósł mi Nutkę oraz kilka bardzo ważnych wydarzeń w moim życiu prywatnym, co też odbiło się na liczbie przeczytanych przeze mnie książek.
Jak zwykle wziąłem się za lekturę książek z dwukrotnie dłuższej listy, ale ukończyłem tylko te poniżej. Jestem bardzo szczęśliwy, że mimo napiętego kalendarza znajdowałem czas na to, żeby czytać. To jest jedna z fajniejszych rzeczy w moim życiu. Cieszę się też, że miałem warunki do tego, żeby w ciszy poświęcić się książkom – wiem, że to jest duży przywilej.
Lista książek
- Heretycy, buntownicy, wizjonerzy. 22 podróże z największymi umysłami naszych czasów. Karol Jałochowski – książkę dostałem od Kasi na urodziny i od razu postanowiłem ją przeczytać. Przyznam, że była to pasjonująca lektura. „Heretycy…” to zbiór wywiadów Karola Jałochowskiego, które w przeciągu ostatnich kilkunastu lat ukazały się w tygodniku „Polityka”. Wśród rozmówców znaleźli się m.in. Daniel C. Dennett, Freeman Dyson, Susan Blackmore, Frank Wilczek, czy Stuart Kauffman. Łącznie 22 rozmowy. Tytuł nie kłamie. Ta książka to była prawdziwa podróż. Przeniosłem się w świat fizyków i filozofów, odkrywców struktury DNA, teoretyków fizyki kwantowej, wieloświatów, memetyków. Wśród rozmówców byli nobliści, laureaci nagrody Templetona czy pracownicy instytutu w Santa Fe. Chyba największe wrażenie zrobiły na mnie rozmowy z Freemanem Dysonem oraz z Stuartem Kauffmanem. Dyson ostro podważał to, co ja w kwestii kryzysu klimatycznego uznałem za prawdę niepodważalną, natomiast Kauffman niezwykle obrazowo poruszył wątek enabling constraints w systemach złożonych. Zapamiętałem też dosyć wyraźnie rozmowę z Susan Blackmore – twórczynią memetyki, która opowiadała nie tylko o genach i memach, ale także o temach (technologicznych memach). Polecam tę książkę wszystkim osobom zainteresowanym nauką, nie tylko w jej popularnym wydaniu.
- Korposzczury. Jak kultura korpo zrobiła z naszej pracy piekło. Dan Lyons – książka autora Fakupu, który czytałem w 2019 roku. Spodziewałem się równie dobrej książki, co Fakap. Moje oczekiwania zostały spełnione tylko częściowo. Książka nie zawiera już osobistej i przejmującej historii autora. Jest to w miarę rzetelna praca dziennikarska, która opisuje wybrane absurdy i nadużycia branży technologicznej i współczesnej ekonomii, często opartej na bardzo dużym wyzysku i rosnącej przepaści w zarobkach pomiędzy pracownikami, a właścicielami firm. Książka zawiera trochę błędów merytorycznych – głównie zwróciłem uwagę na te dotyczące agile’a. Natomiast przekaz książki jest jasny, a koszty związane z pracą w stresie, opisane przez autora, niezaprzeczalne. Odcinając trochę merytorycznych błędów uważam, że książka nadal jest warta uwagi.
Może zdarzyło ci się pracować dla szefa, który uważa strach za doskonałe narzędzie zarządzania, zapewne wierząc, że odpowiednia dawka niepewności mobilizuje ludzi i wzmaga ich produktywność. Ale to ściema, jak twierdzi Tinne Vander Elst, specjalistka w dziedzinie psychologii pracy z Katolickiego Uniwersytetu Lowańskiego w Belgii, od 10 lat zajmująca się kwestią niepewności w pracy. Jej badania pokazują, że wypadkową braku stałości zatrudnienia jest obniżenie kreatywności oraz wydajności, jak również więcej przypadków dręczenia pracowników. Osoby żyjące w lęku przed zwolnieniem upadają na zdrowiu, zmagają się ze wzmożonym wyczerpaniem emocjonalnym oraz niejednokrotnie z wieloletnią depresją. Znacznie częściej zdarzają im się wypadki lub uszkodzenia ciała, a ich kompas etyczny bywa mocno nadwyrężony. Wkładają w swoją pracę mniej wysiłku, wyrażają się źle o firmie i dużo czasu spędzają na szukaniu lepszej posady.
– Dan Lyons
- W Polsce, czyli wszędzie. Rzecz o upadku i przyszłości świata. Edwin Bendyk – wziąłem się za lekturę tej książki z dużym zainteresowaniem i nadzieją. Po jej lekturze jestem jednak nieco zmieszany. Autor opowiada o tym dokąd zmierza świat i Polska. Kreśli swoje zrozumienie sytuacji bieżącej, przyczyn obecnego kryzysu klimatycznego i społecznego, oraz prognozuje jaką przyszłość czeka Polskę (i świat). Mimo wielu trafnych spostrzeżeń miałem problem z tym, że Bendyk bardzo mocno oparł swoją analizę na podejściu dynamiki systemów (system dynamics), podczas gdy analiza ekosystemów, które są systemami złożonymi wg. mnie powinna mocniej opierać się na nauce o złożoności (complexity science). Dodatkowo, książka wydawała mi się też momentami zbyt mocno ukierunkowana na wybrane poglądy i opcje polityczne, co nie ułatwiało mi lektury, bowiem momentami trudno było odróżnić mi treść merytoryczną od osobistych przekonań autora. Nie mniej jednak polecam zapoznać się z książką, aby wyciągnąć swoje własne wnioski. Na pewno nie będzie to zmarnowany czas. Wywiadu z Edwinem Bendykiem na temat jego książki możecie posłuchać w Raporcie o stanie świata z 9 maja 2020.
- Europa jesienią. Dave Hutchinson – bardzo ciekawa wizja europy, przedstawiona w szpiegowskiej powieści S-F. Europa nie jest już zjednoczona. Wręcz przeciwnie, jest podzielona jak nigdy wcześniej... Wciągająca, intrygująca i nieoczywista historia, a sam sposób pisania bardziej kojarzy się z powieściami szpiegowskimi niż z S-F. Znam Dave’a osobiście i jest to niezwykle ciekawy i błyskotliwy człowiek. W tej chwili w kolejce czekają na mnie trzy pozostałe tomy serii „Pęknięta Europa”.
- Z niejednej półki wywiady. Michał Nogaś – jeżeli ktoś z Was lubi wywiady, to napewno jest to książka godna uwagi. Jej lektura pozwoliła mi poznać kilku nowych, interesujących autorów. Nogaś w swojej książce prowadzi wywiady z cenionymi w świecie pisarzami i pisarkami. Łącznie 37 osób, a wśród nich m.in. Margaret Atwood, Swietłana Aleksijewicz, Stefan Hertmans, Orhan Pamuk, Timothy Garton Ash, Hanna Krall czy Wiesław Myśliwski. Same rozmowy były bardzo ciekawe. W wywiadach momentami męczyło mnie nadmierne politykowanie i narzekanie. W większości wywiadów pojawiały się wątki polityczne, co wg. mnie nie wnosiło zbyt wiele do samej rozmowy. Natomiast całość przeczytałem w miarę szybko, a moja półka szybko zapełniła się nowymi książkami do przeczytania.
- Ewolucja w miejskiej dżungli. Jak zwierzęta i rośliny dostosowują się do życia wśród nas. Menno Schilthuizen – jeżeli ktoś interesuje się ewolucją, przyrodą oraz wpływem ludzi na naturalne ekosystemy, albo po prostu jest zainteresowany otaczającym nas światem, to myślę że to będzie fajna i interesująca lektura. Autor w ciekawy sposób opisuje w jaki sposób zwierzęta adaptują się do życia wśród ludzi i jak czerpią z tego korzyści. Książka pokazuje również, że ewolucja może postępować znacznie szybciej, niż zakładał to Charles Darwin.
W czasie gdy skupialiśmy się na zanikających zasobach dziewiczej przyrody, miejskie ekosystemy ewoluowały za naszymi plecami – w miastach, na które jako przyrodnicy kręciliśmy nosami. Podczas gdy staraliśmy się ratować sypiący się ekosystem sprzed światowej urbanizacji, ignorowaliśmy fakt, że przyroda rozstawia już rusztowania do budowy nowatorskich, miejskich ekosystemów na przyszłość.
– Menno Schilthuizen
- Książka o śmieciach. Stanisław Łubieński – bardzo dobrze i ciekawie napisana książka. Autor opisuje nie tylko globalny problem śmieci, ale też stara się przybliżyć co dzieje się ze śmieciami, które trafiają codziennie do naszych koszy na śmieci. Jak się okazuje, zgłębienie tego tematu jest trudne, nieoczywiste i niebiezpieczne. Książka otwiera oczy, ponieważ problem śmieci jest dużo bardziej złożony, trudny i niejednoznaczny, niż mogłoby się wydawać.
- Doughnut economics, Kate Raworth – książkę tę przeczytałem niedługo po jej brytyjskiej premierze. Polecił mi ją Dave Snowden podczas naszego spotkania w Londynie w styczniu 2018 roku. W ubiegłym roku wróciłem do niej i przeczytałem ją po raz drugi. Na początku książki autorka krytycznie przygląda się ekonomii i podstawom, na których się opiera (wzrost, prawo popytu i podaży, homo-economicus, etc.). Następnie przechodzi do przedstawienia swojego modelu ekonomicznego (tytułowy donat), który uwzględnia zarówno potrzeby społeczne, jak i zasoby planetarne. W trakcie lektury książki poznajemy alternatywy dla uznanych obecnie modeli, takich jak PKB, czy niepohamowany wzrost gospodarczy). Książka w ubiegłym roku została wydana w języku polskim.
- Połamane skrzydła, Khalil Gibran – piękna opowieść o miłości autorstwa jednego z największych pisarzy Libańskich. Bardzo polecam.
W pewnym momencie, zza aksamitnej zasłony u drzwi wyszła dziewczyna ubrana w delikatną, białą suknię i zbliżyła się do mnie wolnym krokiem. Wstałem. Staruszek poderwał się wraz ze mną, mówiąc: „To moja córka, Salma”. Wypowiadając moje imię, podkreślił: „Stary przyjaciel, którego odebrał mi upływ czasu, powrócił do mnie w osobie jego syna. Czuję się, jakbym widział go przed sobą, choć jednocześnie syn różni się od ojca”. Dziewczyna podeszła do mnie. Przez chwilę patrzyła mi w oczy, jakby chciała mnie wybadać i dowiedzieć się, po co przyszedłem. Potem ścisnęła mi rękę białą i delikatną jak lilia polna dłonią. Kiedy mnie dotknęła, doznałem dziwnego, nowego uczucia zbliżonego do tego, którego doznaje pisarz w momencie, gdy w jego wyobraźni zaczyna kiełkować idea.
– Khalil Gibran
- Praca Głęboka, Cal Newport – kilka osób polecało mi tę książkę, zapowiadając niewiarygodny przełom w mojej codziennej pracy, dlatego też zdecydowałem się po nią sięgnąć. Książkę przeczytałem z ciekawością, mimo, że jest to jedna z tych lotniskowych książek, które mogłyby być kilka razy krótsze i nie wpłynęłoby to na ich treść. Książka nie jest bardzo odkrywcza, jednak z wielką ciekawością przyglądałem się w jaki sposób autor buduje argumentację do obrony postawionej tezy. Dodatkowo jestem pod wrażeniem, jak sprawnie autor formułuje i popularyzuje pojęcia. Jego książka przebiła się w dużej mierze dzięki temu, że ukuł pojęcie „pracy głębokiej”. Oczywiście nie odbieram autorowi popularności, którą wcześniej zbudował dzięki swojej działalności pisarskiej w internecie, co stanowiło główny napęd popularności jego książki.
- Dokonywanie wyborów, Margaret Silf – zbiór prostych metod dokonywania wyborów. Raczej nic przełomowego.
- Cyfrowy minimalizm, Cal Newport – po lekturze „Pracy głębokiej” postanowiłem sprawdzić, czym będzie różnić się kolejna książka Newporta. Nie różniła się jakoś szczególnie. Przyznam, że poprzednia książka podobała mi się bardziej. Jest to dobra lektura dla osób, które do tej pory nie interesowały się tematem wpływu rozproszeń świata cyfrowego na nasz dobrostan oraz zasoby uwagi. Zainteresowanym tematem zdecydowanie mocniej polecam książkę Adama Altera pt. „Uzależenienia 2.0”.
- Slow sex. Uwolnij miłość; Marta Niedźwiecka, Hanna Rydlewska – bardzo lubię podcast Marty Niedźwieckiej („O zmierzchu”), stąd bardzo zainteresowany czy książka jej autorstwa będzie równie ciekawa co podcast. Okazało się, że książka to wywiad, więc nie mogłem sobie wyrobić zdania na temat jej kunsztu literackiego, natomiast treść jest jak najbardziej wartościowa. Wbrew pozorom książka w mniejszym stopniu jest o seksie, a w zdecydowanie większym o uważności i kontakcie ze sobą i własnym ciałem. Przeczytałem ją z dużą ciekawością.
- Bez maski. Tyson Fury. Autobiografia, Tyson Fury – czekając na dokończenie trylogii bokserskiej pomiędzy Tysonem Furym i Deontay’em Wilderem postanowiłem lepiej poznać historię Furego. Jego autobiografia (zakładam, że w pełni napisana prze ghostwritera) jest bardzo lekka i szybko się ją czyta. Ukazuje kulisy życia sportowego oraz walki z depresją, z którą mierzy się Fury. Nie jest to lektura wybitna, raczej odnosiłem wrażenie, że Fury tą książką stara się maksymalnie wykorzystać swój prime sportowy. Dla fanów pięściarstwa na pewno będzie to ciekawa propozycja.
- O mrówkach i dinozaurach, Cixin Liu – jak ja lubię tego chińskiego autora! Jego książki po postu mnie zachwycają. W zeszłym roku przeczytałem trylogię „Wspomnienie o przeszłości ziemi”, rozpoczynającą się od wielokrotnie nagradzanego „Problemu trzech ciał”, a w tym roku jednym tchem wciągnąłem niesamowitą i pouczającą bajkę o mrówkach i dinozaurach. Historia rozgrywa się w epoce kredy. Mrówki i dinozaury współpracują i rywalizują ze sobą, pchając rozwój swoich cywilizacji i rozwój technologiczny do przodu. To jest bajka, która zawiera wiele morałów i daje do myślenia. Polecam.
- Błądzą wszyscy (ale nie ja). Dlaczego usprawiedliwiamy głupie poglądy, zle decyzje i szkodliwe działania? Carol Tavris, Elliot Aronson – klasyka literatury w obszarze psychologii społecznej. Jedna z ciekawszych książek, które czytałem w ostatnich latach. Fragmenty czytałem już wcześniej, natomiast w tym roku postanowiłem przeczytać całość, ponieważ mocno zainteresował mnie temat samousprawiedliwiania i dysonansu poznawczego, które na kartach tej książki zostały bardzo dokładnie omówione. Istnieją w niej obszary, z którymi nie potrafię się do końca zgodzić, np. dosyć jednostronna narracja na temat psychoterapii. Jednak książka jako całość jest godna uwagi i warta lektury.
- Mikronawyki. Niewielkie zmiany, które wiele zmieniają. BJ Fogg – ta książka to moje wielkie zaskoczenie roku 2021. Czytałem artykuły naukowe i opracowania Fogga kilkanaście lat temu, kiedy stawiałem swoje pierwsze kroki w obszarze projektowania interakcji. Gdy zobaczyłem w księgarni jego książkę, to uznałem, że z pewnością jest to podsumowanie jego pracy nad zachowaniami i będzie to dobre uzupełnienie w obszarze projektowania. Po kilku stronach zmieniłem zdanie, bo okazało się, że jest to napisany bardzo prostym językiem podręcznik (z ćwiczeniami) dotyczący tego, jak kształtować, zmieniać lub eliminować nawyki w życiu codziennym. Mimo sposobu pisania, który wydawał mi się miejscami przesadnie infantylny, uważam, że lektura tej książki dała mi bardzo dużo. Zdecydowanie więcej i chętniej korzystam teraz z metody wdrażania małych, regularnych zmian w swoim życiu, a książkę kupuję w prezencie bardzo wielu osobom w swoim otoczeniu. Bardzo polecam.
- Mózg chce więcej. Dopamina. Naturalny dopalacz. Daniel Z. Lieberman, Michael E. Long – ciekawe opracowanie na temat dopaminy – neuroprzekaźnika, który z jednej strony może wspierać naszą drogę w rozwoju, a z drugiej strony może pomóc wepchnąć nas w uzależnienia. Książka, mimo swojej tematyki, jest napisana przystępnym językiem. Jest też uzupełniona dużą listą rekomendacji i bibliografią, co sprawia, że wszyscy zainteresowani mogą z łatwością odnaleźć źródła godne dalszej eksploracji.
- Życie poza fizyka. Powstanie i ewolucja życia. Stuart A. Kauffman – jest to zdecydowanie jedna z najważniejszych książek, które przeczytałem w ostatnich latach. Sama książka nie wywraca kompletnie mojego dotychczasowe rozumienie rozwoju życia, ponieważ już część z tych koncepcji poznałem wcześniej wchodząc w temat complexity science. Natomiast w piękny sposób pokazuje, że świat biologii kompletnie wykracza poza prawa fizyki. „Życie poza fizyką” zdecydowanie mogę nazwać, na półkach mojej biblioteczki, książką przełomową.
Wydaje się nam, że w fizyce – w szczególnej i ogólnej teorii względności, mechanice kwantowej oraz kwantowej teorii pola w ramach modelu standardowego – odnajdziemy podstawy, na których możemy osadzić świat, owo ostateczne stawanie się. Okazuje się, że to nieprawda. To, co ostateczne, może wspierać się na tych podstawach, ale nie da się go z nich wywieść. Ta ostateczność, niepoznawalny rozwój, wypływa poza swą fundamentalną przystań i podąża swym własnym kursem po oceanach nieznanego. Jak twierdził Heraklit, świat nieustannie wypączkowuje.
– Stuart A. Kauffman
- Rosnąc w siłę. Rozpoznanie. Zmaganie. Rewolucja. Brené Brown – na temat Brené Brown bardzo dużo słyszałem w 2021 roku. Gdzie bym się nie obejrzał, tam ktoś wspominał o niej i jej książkach. Postanowiłem więc sprawdzić, w czym tkwi sekret jej popularności oraz jak bardzo jej koncepcje będą ze mną rezonowały. Przyznam, że przez pierwsze pół książki zmuszałem się do czytania. Byłem pogubiony i nie wiedziałem, czy czytam książkę badaczki, czy pamiętnik opisujący przypadki z życia autorki, które nie zawsze do mnie trafiały. Dopiero od połowy książki złapałem jej flow i poszło jakoś sprawniej. Mimo wszystko mam bardzo mieszane uczucia. Brené Brown specjalizuje się w tematyce wstydu i na pewno ma w tym temacie dużo do powiedzenia. Uważam, że jej książka nie jest zła i ma sporo watościowych myśli. Jednocześnie poczułem ogromną różnicę pomiędzy jej książką i choćby „Błądzą wszyscy (ale nie ja)..”. Mimo próby redukcji istnego dysonansu, poległem i nie potrafiłem się jakoś z Brené w tej lekturze spotkać. Może wrócę do tej książki za jakiś czas i odkryję ją na nowo. Zobaczymy.
- Esencjaliata. Greg McKeown – dużo osób polecało mi swego czasu tę książkę, więc w końcu postanowiłem się z nią zmierzyć. Oprócz osobistych poleceń widziałem jej okładkę w dziesiątkach zestawień książek biznesowych, które warto przeczytać. Podążając za wszystkimi społecznymi dowodami słuszności wziąłem do ręki Esencjalistę i... niestety bardzo mocno rozczarowałem się. Jest to jedna z tych lotniskowych książek, która wyjaśnia w sposób banalny jak należy żyć i pracować, by czerpać więcej radości z życia, dużo zarabiać i mieć szczęśliwą rodzinę. Cała książka sprowadza się do kilku głębot, macierzy 2×2 i zaleceń w stylu: „Aby się skoncentrować musimy uciec w skupienie”, albo „Esencjalista planuje rutynowy sposób postępowania chroniący to, co ważne, i sprawiający, że osiąganie istotnych celów pawie nie wymaga wysiłku”. Książka nie opiera się na badaniach, tylko doświadczeniach i obserwacjach autora (osadzonych w specyficznym kontekście Doliny Krzemowej), często bardzo płytkich. Sama idea skupiania się na jednej rzeczy w jednym momencie nie jest jest niczym wyjątkowym, wręcz przeciwnie. Dla wtajemniczonych w Esencjalizm (pogląd filozoficzny), to omawiana książka proponuje swoje własne definicje i kompletnie nie nawiązuje do filozofii i odwołań do Platona w niej nie znajdziemy. Podobnie jak w przypadku książek Cala Newporta i wielu innych autorów – przepis na sukces, to spopularyzowanie chwytliwego pojęcia i robienie wokół niego szumu. Na marginesie tylko dodam, że wdrażanie zaleceń z tej książki, bez głębszej refleksji na temat swojego życia i relacji z innymi może być kontrproduktywne i szkodliwe. Zanim powiesz NIE albo zdecydujesz się na wybranie jednej wąskiej ścieżki, zadaj sobie pytanie: „O co mi tak właściwie chodzi?”.
- Nawyki Zen. Leo Babauta – blog Zen habbits czytałem kilkanaście lat temu. Z wielką ciekawością odwiedzałem bloga Leo, żeby złapać jakąś ciekawą myśl i inspirację dla mojej codzienności. Z wielką radością wróciłem do jego przemyśleń. Przyznam, ze perspektywy lat w artkułach Leo jest więcej głęboty niż głębi, to jednak z dużym spokojem i luzem przeczytałem jego książkę.
- Kotański. Bóg Ojciec. Konfrontacja. Opowieść o legendarnym twórcy Monaru. Anna Kamińska – bardzo dobrze napisana biografia. Przeczytałem ją z zapartym tchem. Kotańskiego kojarzyłem jako twórcę Monaru i Markotu, jednak nie znałem szczegółów jego działalności. Nie miałem też dużego pojęcia o nim samym. Kilka zdań na jego temat przeczytałem w biografii Jerzego Górskiego (pt. „Najlepszy”), w której Jurek opisywał jak dzięki Kotańskiemu i Monarowi wyszedł z narkomanii. Sama postać Kotańskiego jest bardzo kontrowersyjna. Bez wątpienia zrobił bardzo dużo na rzecz walki z narkomanią i bezdomnością. Pomógł tysiącom ludzi. Był jednym z pierwszych społeczników, którzy działali w Polsce. Jego wkład jest nie do przecenienia. Jednocześnie z biografii możemy dowiedzieć się o tym, jakim był człowiekiem, o jego megalomanii, o konfrontacjach, które stosował na sesjach terapeutycznych i w życiu, o jego zagubieniu i trudnym do zniesienia przez innych temperamencie. Bardzo polecam tę biografię wszystkim osobom, które chcą poznać historię tego niezwykłego człowieka i ruchu, który stworzył. W szczególności osobom, które zdają sobie sprawę, że żyjemy w dobie uzależnień, nie tylko od miękkich i twardych narkotyków...
Na początku lat osiemdziesiątych o narkomanii wśród młodzieży w Polsce zaczynają rozmawiać nie tylko milicjanci, spisujący do tej pory tajne raporty na temat tego zjawiska, lecz także milczący dotąd lekarze, sędziowie nauczyciele. Według oficjalnych danych milicji w Polsce jest wówczas kilkaset tysięcy użytkowników narkotyków, niektóre szacunki wskazują na ponad pół miliona osób. Doktor Thille, zawyżając dane, tak jak robił to Kotański, szacował tę liczbę na milion. Nie ma jednak szczegółowych raportów na ten temat.
– Anna Kamińska
I tutaj lista się kończy. Zapraszam Was na kolejną listę w styczniu 2023 roku. Już teraz mogę zdradzić, że jestem po lekturze kilku książek, z czego dwie z nich są prawdziwymi perełkami. Ale o tym w przyszłym roku.
Z wielką chęcią poznam Wasze rekomendacje książkowe!